Portal społeczno-kulturalny regionu kępińskiego
Danieli, Wawrzyńca, Wiktora 22 Lipca 2024, 01:18
Dziś 23°C
Jutro 31°C
Sport
5 Lipca, 2019

Baranów: Abstynenci zachowali więcej zimnej krwi

Nie ma cienia przesady w twierdzeniu, że noc z 29 na 30 czerwca br. była jedną z najdłuższych w dziejach Baranowa. Zaczęło się nieco po 18.00, a skończyło tuż nad ranem. Tak więc najwytrwalszym pozostało tylko zamienić strój sportowy na garnitur i ruszyć na poranną mszę. Organizatorzy Turnieju (Uczniowski Klub Sportowy „Pionier” Baranów) potrzebowali bez mała dziewięciu godzin, by z grona 13 zespołów toczących zażarty bój o Puchar Wójta Gminy Baranów wyłonić wreszcie najlepszą czwórkę. W finale Piłkarskiej Nocy na „Orliku” czekała spora niespodzianka. Wydawało się, że pewnie zmierzająca po główne trofeum ekipa FC Ponalewce na końcu nie powinna napotkać większego oporu. Trafiła jednak kosa na kamień. Abstynenci zachowali więcej zimnej krwi, wykazali się też zadziwiającą fantazją i wygrali aż 4:1.

Do turnieju zgłosiło się aż 13 zespołów (Ankon24 Jankowy, FC Ponalewce Mroczeń, OSP Baranów, Mebas Kępno, Wybrzeże Klatki Schodowej Kępno, Benix Mroczeń, Eltap Mroczeń, Tytan Mroczeń, Elmech Kępno, FC Abstynent Kępno, Marcinki Kępno, Kabareciarze Buczek, Kawalerowie Kępno). Ostatni z nich – „5 przed dwunastą”. W tym gronie znaleźli się zarówno absolutni amatorzy, jak i zdystansowani weterani regionalnych boisk, było też sporo piłkarskich nadziei. Nadało to baranowskiej imprezie niezwykłego kolorytu. Dodajmy jeszcze, że turniej miał wymiar międzynarodowy. Warto też podkreślić, że choć wszystkim meczom towarzyszyła spora dawka adrenaliny i odznaczały się one wysokim poziomem, to nie było widać chorobliwej zadziorności i złych emocji.
Piłkarską Noc na „Orliku” otworzyła, w imieniu wójt gminy, sekretarz Ilona Skiba. Nad bezpieczeństwem uczestników turnieju czuwali ratownicy z OSP Baranów, za co im bardzo dziękujemy. Tym mocniej, że biorąca udział w zawodach ekipa strażacka poniosła dwie bolesne straty. Kontuzje wyeliminowały bowiem dwóch graczy. - Nie wiadomo, co by się działo, gdyby Irek i Mateusz mogli grać dalej – komentował ze smutkiem ten fakt Mateusz Rak, strzelec pierwszego, zwycięskiego gola w pojedynku z „Mebasem”.

~ ems

Więcej w nr 27 (1333) 2019 r. „Tygodnika Kępińskiego”.

Komentarze

Pozostało znaków: 1000

Redakcja Tygodnika Kępińskiego nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!