Baranów: Likwidacja szkoły przyczyną konfliktu
IV sesja Rady Gminy Baranów. Radni podjęli uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej w Grębaninie.
11 stycznia br. odbyła się IV sesja Rady Gminy Baranów. Najważniejszym punktem obrad było podjęcie uchwały w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej w Grębaninie. Choć była to dopiero uchwała intencyjna, a szkoła nie zostanie całkowicie zlikwidowana, a przekształcona w placówkę filialną, sprawa wzbudziła ogromne emocje i stała się przyczyną kolejnej burzy w gminie Baranów.
Do grębanińskiej placówki uczęszcza aktualnie 25 dzieci w oddziale przedszkolnym i „0” oraz 45 dzieci w starszych klasach. Uczniowie dokończą w niej rok oświatowy, a z jego końcem szkoła w obecnej formie przestanie istnieć i utworzona zostanie placówka filialna z klasami 0-3. W tym celu Gmina odpowiednio wyremontuje infrastrukturę szkolną – zmodernizuje klasy, utworzy plac zabaw oraz boisko ze sztuczną nawierzchnią. Uczniowie pozostałych klas będą realizować obowiązek w Szkole Podstawowej w Mroczeniu. Gmina zapewni bezpłatny dowóz dla wszystkich uczniów. - Bardzo ważną rzeczą w edukacji jest kontakt z rówieśnikami z różnych środowisk. Warunki, w jakich uczniowie będą się uczyć, pod tym względem ulegną poprawie. Przekształcenie Szkoły Podstawowej w Grębaninie wyeliminuje nauczanie w klasach łączonych, co w sposób zdecydowany poprawi warunki nauki – czytamy w uzasadnieniu.
Mieszkańcy i opozycja protestowali
Pomysłowi zdecydowanie sprzeciwiła się grupa przedstawicieli sołectwa Grębanin, którzy pojawili się na piątkowej sesji. Przeciwni byli też radni opozycyjni. Radna Teresa Jerzyk złożyła wniosek formalny o wykreślenie z porządku obrad sesji punktu dotyczącego tej uchwały, jednak został on odrzucony. Jak przypomniała, szkoła w Grębaninie istnieje od ponad 160 lat. - Przetrwała różne zawieruchy: wojenne, polityczne, a dzisiaj, kiedy cieszymy się ze 100-lecia odzyskania niepodległości Polski, zamyka się nam naszą szkołę – mówiła. Dowodziła też, że wójt Bogumiła Lewandowska-Siwek od dłuższego czasu negowała istnienie szkoły w Grębaninie i próbowała doprowadzić do jej likwidacji. - Pani wójt, niech pani wreszcie zostawi w spokoju naszą szkołę i nasze dzieci. Drodzy radni, podnosząc rękę na naszą szkołę, podnosicie rękę na nasze dzieci. Burzycie ich spokój, zrywacie więzy koleżeńskie, radość przebywania w swoim gronie. U nas nie ma problemu narkotyków, nie ma większych problemów wychowawczych czy przemocy, jakie zdarzają się w dużych szkołach. Zastanówcie się i może zagłosujcie chociaż raz zgodnie ze swoim sumieniem, a nie jak wam ktoś nakazuje – apelowała do pozostałych radnych.
Swoje niezadowolenie wyraziła też radna Teresa Zawada, stwierdzając, że likwidacja tej placówki, pod różnymi argumentami, planowana była od 8 lat. - To przykre, że organ sprawujący nadzór, który powinien wspierać, modernizować, remontować, takimi podstępami próbuje zlikwidować naszą szkołę. Jakie są motywy pani wójt, to jest naprawdę dziwne (...). Co roku powtarza się likwidacja szkoły. Rodzice są naprawdę zmęczeni tą niepewnością, tą huśtawką. Co gorsze, co roku ten powód jest inny (...). Czy wy zdajecie sobie sprawę, jak to wpływa na psychikę dzieci? Niech to rodzice decydują, gdzie chcą posyłać do szkoły swoje dzieci, nie odbierajmy im tego (...). Sercem Grębanina jest szkoła, wokół szkoły wszystko się kręci – nie kryła rozgoryczenia, zwracając się do radnych z prośbą o zaniechanie likwidacji szkoły. - Mowa o likwidacji jest pierwszy raz – odparła wójt. - I to społeczność jest sercem miejscowości, a nie szkoła. Zadaniem społeczności jest, aby ta wieś żyła – dodała.
~ KR
Więcej w nr 3 (1309) 2019 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!