Historia: Delegacja Śląska - część 1
Mieszkańcy powiatu kępińskiego w walce o granice polskiego Śląska.
W roku 2019 dedykowanym uczczeniu powstań śląskich, trzeba pamiętać także o zakończonych sukcesem, pokojowych staraniach o włączenie do Polski traktatem wersalskim wschodniej części dwóch dolnośląskich powiatów: namysłowskiego i sycowskiego. Po przyłączeniu do Wielkopolski ziemie te weszły w skład pow. kępińskiego.
Na trop tej interesującej sprawy wpadłem prawie przypadkiem, zajmując się genealogią, czyli historią przodków zamieszkałych na obszarze przedwojennego powiatu kępińskiego. W aktach wojskowych osoby o moim nazwisku znajdowały się także dokumenty 2 innych działaczy niepodległościowych i tak właśnie trafiłem na „Delegację Śląska”. List napisany przez tę tajemniczą grupę 27 grudnia 1937 r. w Kępnie w „biurze pisania podań do władz administracyjnych i sądowych” Antoniego Morawiaka, przy ul. Ratuszowej 4 (w istniejącej do dziś kamienicy pod tym samym adresem), z pobraniem opłaty 1 zł, był skierowany do premiera Sławoja Składkowskiego (1885-1962, gen. dyw. WP, dr med., 3x szef MSW, ostatni premier II RP) i mimo okresu świątecznego wpłynął już 1 stycznia 1938 r. do sekretariatu osobistego prezesa Rady Ministrów i zarazem szefa MSW, a stamtąd został przekazany do MS Wojsk. i Komitetu Krzyża i Medalu Niepodległości (KKiMN), jako pismo J. Pastusiaka i towarzyszy (wypada podziwiać sprawność ówczesnych urzędów, które mimo braku dzisiejszych udogodnień technicznych, dawały sobie radę o wiele lepiej niż obecne…). Przytaczam jego słowa w oryginalnym brzemieniu: …Prośba Delegacji Śląska o zbadanie przyczyny, dlaczego do dziś dnia nie zostały nasze wnioski rozpatrzone. My niżej podpisani wysłaliśmy swego czasu kwestionariusze w/s wydania odznak za pracę dla RP Polski. Mija 18 lat jak Polskie Wojska wkroczyły do terenu przez nas opracowany przez 2 lata czasu i do dziś dnia nikt nie chce w Polsce o tym wiedzieć, mimo tego, że Niemcy o tym lepiej o nas wiedzą i nam Gestapo wywiady posyłają, aby się do pracy przyznać, za co nam obficie wynadgrodzić chcą... Wobec tego wnosimy o ponowne zbadanie naszej prośby i przychylne załatwienie. Z poważaniem b. Delegacja Śląska: Jan Pastusiak, Kępno (ur. Mnichowice), Józef Górecki, Bralin (ur. Kuźnica Skakawska, pow. Kępno), Edward Dyrbach, Bralin (ur. Kościelisko, pow. Olesno, Górny Śląsk)... Idąc tropem sygnatariuszy pisma udało się ustalić, że Józef Górecki urodził się 12 marca 1871 r. w Kuźnicy Skakawskiej (wtedy Kuźnica Skakawa) pow. Syców (wtedy Gross Wartenberg, a po odzyskaniu niepodległości pow. Kępno, obecnie pow. Wieruszów, woj. łódzkie), jako syn gospodarza Jana i Teofili Katarzyny z d. Wróbel. Ochrzczony został w par. katolickiej p.w. Św. Jadwigi Śląskiej w Olszowej, gm. i pow. Kępno. Po ukończeniu 7-klasowej Szkoły Powszechnej pracował w gospodarstwie rolnym rodziców. W latach 1892-1895 odbył służbę wojskową w pułku ułanów w Miliczu (wtedy Militsch, dziś m. pow. w woj. dolnośląskim). Był to 1 pułk ułanów im. Cesarza Rosji Aleksandra III, zwany też zachodnio-pruskim, który stacjonował w Miliczu i Ostrowie Wlkp. W tej samej formacji służył potem m. in. także Manfred von Richthofen zanim stał się asem przestworzy i „Czerwonym Baronem”. W 1895 r. J. Górecki wrócił z wojska do rodzinnej miejscowości, gdzie w tym samym roku w wieku 69 lat zmarł jego ojciec Jan (1826-1895), syn gospodarza Jana i Salomei z d. Florczak (wszyscy pochodzili z Kuźnicy- Skakawa). Po zakończeniu żałoby, w 1896 r. w kościele p.w. Św. Michała Archanioła w Wyszanowie (obecnie pow. Wieruszów, woj. łódzkie) poślubił tamtejszą mieszkankę, Teresę z d. Cempel, urodzoną w 1877 r. w Szklarce Myślniewskiej (obecnie pow. Ostrzeszów), córkę oberżysty Wojciecha i Marianny z d. Gabryś.
~ Tomasz Kostek Górecki, Klub Kaliszan w Warszawie
Więcej w nr 18 (1324) 2019 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!