Portal społeczno-kulturalny regionu kępińskiego
Adeli, Felicyty, Klemensa 23 Listopada 2024, 20:33
Dziś 2°C
Jutro 4°C
Historia
25 Lipca, 2018

Historia: Nasz Potworowski - część I

W tym roku skończyłby 120 lat. Był Tadeuszem, Pierrem i Piotrem. Choć urodził się i zmarł w Warszawie, jego życie było ciągłą podróżą. Brał udział w dwóch wojnach, mieszkał w Paryżu, Szwecji, Szkocji, Londynie, we Włoszech, a nawet pływał po afrykańskich wodach. Jednym z przystanków na trasie tej artystycznej podróży był Grębanin. Dziś obecny wśród nas jako patron Muzeum Ziemi Kępińskiej oraz tutejszego koła Związku Filatelistów Polskich, ponadto- bohater graffiti na ścianie jednego z budynków w centrum miasta. Kim był Tadeusz Piotr Potworowski?

Historia życia Tadeusza Piotra Potworowskiego samowolnie układa się w romantyczny mit. Urodził się 14 czerwca 1898 roku, więc w chwili wybuchu I wojny światowej miał 16 lat. Choć w dzieciństwie uczył się rysunku i malarstwa, tuż po ukończeniu gimnazjum wstąpił w szeregi ułanów i wziął udział w bitwie pod Krechowicami (1917). Bitwa skończyła się pyrrusowym zwycięstwem Niemców, ale wojnę wygrała ententa. Piotr ze wschodu wrócił do Warszawy i rozpoczął studia na wydziale architektury Politechniki Warszawskiej. Nauka nie trwała długo, ponieważ wkrótce wybuchła wojna polsko- bolszewicka i znów trzeba było stanąć do walki. W trakcie batalii dwukrotnie odznaczono go krzyżem walecznych. W 1920 został zdemobilizowany i postanowił zostać malarzem.
Uczył się w Warszawie, potem w Krakowie, gdzie wraz z przyjaciółmi założył Komitet Paryski- organizację, która skupiała młodych malarzy, zbierających fundusze na wyjazd do francuskiej stolicy. Plany przeszły w czyn w 1924 roku. To właśnie w Paryżu T.P. Potworowski stał się Pierr’em i rozwinął skrzydła, wykształtował swój specyficzny styl, nawiązał szereg znaczących kontaktów w artystycznym światku. Spełnił też marzenie o dalekich podróżach i jako członek załogi Żaglowca „Aimee-Marie” wypłynął na pół roku w trasę wzdłuż wybrzeży północnej Afryki.
Romantyczny skandal
Młody patriota, poświęcający osobiste aspiracje dla sprawy narodowej, wrażliwy artysta, odważny podróżnik - aby Tadeusz Potworowski mógł stanąć w jednym szeregu z Konradem, Werterem czy Kordianem potrzeba mu jeszcze burzliwej, wielkiej miłości. I tej nie zabrakło. Pod koniec 1928 roku, na jednym z paryskich przyjęć, organizowanym przez Clarie Chancerelles- angielską pośredniczkę sprzedaży obrazów, T.P. Potworowski poznał Magdalenę (Magę) Mańkowską, hrabiankę, studentkę antropologii. Znajomość zaowocowała najpierw ślubem, a potem dwojgiem dzieci. Dziadkiem Magi był Jan Henryk Dąbrowski.

~ Dominika Kieszkowska

Archiwalne zdjęcia pochodzą ze zbiorów syna artysty - Jana Potworowskiego

Więcej w nr 30 (1285) 2018 r. „Tygodnika Kępińskiego”.

Komentarze

Pozostało znaków: 1000

Redakcja Tygodnika Kępińskiego nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!