Historia: „Ricardo” - nauczyciel z pasją

Zdaniem ks. Jana Twardowskiego „Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych” i takim pozostanie w naszym wspomnieniu Ryszard „Ricardo” Jański.

„Ricardo” odszedł nagle, po cichu, dyskretnie. Nie czekał na szumne pożegnanie, pochylone nad grobem sztandary, patetyczne przemówienia. A przecież te sztandary powinny się pochylić, bowiem odeszła Legenda. Pasjonat sportu, trener, nauczyciel. Wuefista w starym stylu. Kiedy zaczynaliśmy szkołę, ja i moi koledzy nie mieliśmy żadnych umiejętności sportowych. Pan Rysiu kształtował nas jako młodych sportowców. Nie był tyranem, na co często decydują się współcześni nauczyciele. Chcą mieć posłuch u uczniów poprzez krzyk. Pan Rysiu swoją pracę traktował jako pasję, a nie przykry obowiązek – opowiada jeden z jego wychowanków.

~ ems, m

Więcej w nr 24 (1380) 2020 r. „Tygodnika Kępińskiego”.