Piłka nożna: Dramatyczny finał w rękach bramkarzy
Dodatek sportowy „Tygodnika Kępińskiego” – „Echa Stadionów” opisuje najlepsze mecze z udziałem drużyn powiatu kępińskiego. Dwa tygodnie temu wspominaliśmy niezapomniany pojedynek Lignomatu Jankowy z GKS-em Katowice, a teraz przenosimy się do 1998 roku, kiedy to Polonia Kępno mierzyła się z Astrą Krotoszyn w wielkim finale Wojewódzkiego Pucharu Polski. Był 11 czerwca 1998 roku. Ten dzień, jak się później okazało, każdy kibic Polonii Kępno zapamiętał na długo i pewnie pamięta do dziś. Aż 103 minuty czekali kibice na pierwszą bramkę w finałowym spotkaniu Pucharu Polski, a kiedy już ta sztuka udała się ulubieńcowi kępińskich fanów, Mariuszowi Kowalczykowskiemu i gospodarze szykowali się do wielkiej fety, Astra za sprawą Piotra Bartkowiaka wyrównała. W wojnie nerwów, jaką okazały się rzuty karne, najbardziej odporny okazał się strzegący bramki Polonii Jakub Skrzypiec.
Jubileuszowy sezon 1997/1998, a właściwie 1998 rok, w którym Kępiński Klub Sportowy Polonia obchodził 90-lecie istnienia, zapisał się złotymi zgłoskami w historii kępińskiego klubu. Udany sezon ligowy, w którym Polonii zabrakło ośmiu punktów do upragnionego awansu do trzeciej ligi, został zwieńczony występem w wielkim finale Wojewódzkiego Pucharu Polski. W drodze do tego finału piłkarze z Alei Marcinkowskiego pokonali między innymi Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Kibice do dziś mają w pamięci niezapomniany półfinałowy bój, wygrany przez kępiński zespół 3:1. Kępnianie prowadzeni przez Marka Wojtasiaka przystąpili do finału podbudowani zwycięstwem z LKS-em Gołuchów w przedostatnim meczu sezonu.
~ Bartłomiej STEINERT
Więcej w nr 12 (1369) 2020 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!