Piłka nożna: Kopciuszek z Grębanina pisze historię

Po ponad czterech miesiącach przerwy powróciły piłkarskie rozgrywki w regionie. W sobotę drużyny walczyły o ćwierćfinał Totolotek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Po raz kolejny nasze województwo usłyszało o przygodach piłkarskiego kopciuszka z Grębanina.

O GKS-ie Grębanin przez kilkadziesiąt lat istnienia klubu nie było tak głośno jak przez ostatnie dziewięć miesięcy. Drużyna prowadzona przez Janusza Luberdę dwa lata temu awansowała do klasy okręgowej, a w obecnym sezonie kroczy po kolejne sukcesy. W listopadzie ubiegłego roku GKS sięgnął po Puchar Polski w strefie kaliskiej, a teraz piłkarze z Grębanina robią prawdziwą furorę w rozgrywkach Totolotek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. W sobotę wyeliminowali oni trzecioligową Nielbę Wągrowiec i w najbliższą sobotę zagrają o półfinał tych rozgrywek.

Ćwierćfinał rozgrywek o Puchar Polski na etapie wojewódzkim, to najważniejszy mecz w historii klubu z Grębanina. W starciu z czwartoligową Centrą Ostrów Wielkopolski gracze GKS-u także nie będą na straconej pozycji. Największym dotychczasowym sukcesem klubu z Grębanina była gra w klasie okręgowej oraz zdobycie, w listopadzie ubiegłego roku, Pucharu Polski w strefie kaliskiej. W pamiętnym finale drużyna Janusza Luberdy rozbiła Białego Orła Koźmin Wielkopolski 4:1 (3:0). GKS jako triumfator strefowy zapewnił sobie prawo gry w Totolotek Pucharze Polski na szczeblu wojewódzkim. I już w pierwszej rundzie tych rozgrywek piłkarze GKS-u sprawili ogromną niespodziankę, wyrzucając za burtę czwartoligową Unię Swarzędz. Mecz w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 3:3 i o awansie decydowały rzuty karne. Jedenastki bezbłędnie wykonywali jednak piłkarze GKS-u i to ponad cztery miesiące temu po raz drugi w Wielkopolsce zrobiło się znów głośno o klubie z niewielkiego Grębanina. Podobny scenariusz miał miejsce podczas sobotniego meczu 1/8 finału, w którym rywalem GKS-u była trzecioligowa Nielba Wągrowiec.

~ BAS

Więcej w nr 29 (1386) 2020 r. „Tygodnika Kępińskiego”.