Piłka nożna: Mówili na niego „Dziadek”...
Klika dni temu dotarła do nas smutna wiadomość, że zmarł, pochodzacy z Kępna, piłkarz Ryszard Dziadek.
Środowisko piłkarskie w Polsce okryło się żałobą, bowiem z 10 na 11 kwietnia po ciężkiej chorobie zmarł w wieku 68 lat Ryszard Dziadek. W nekrologu zamieszczonym na łamach „Przeglądu Sportowego” zaznaczono, że R. Dziadek jest „byłym obrońcą z Kępna”, co świadczy już o randze piłkarskiej naszego miasta.
Dzisiaj, głośno o kępińskich klubach „Polonii”, „Marcinkach” oraz ich wychowankach, którzy z powodzeniem grają w najwyższych ligach, oraz w reprezentacji kraju, czym rozsławiają nasze Kępno.
Mało kto wie, że R. Dziadek, bo właśnie jego osobę mam zaszczyt opisać, był rodowitym kępnianinem. Urodził się w 1950 roku w Kępnie, mieszkał przy ówczesnej ul. Armii Czerwonej (dziś ul. Warszawska). Był z wykształcenia technikiem mechanikiem. Piłką nożną interesował się od dziecka. Ojciec Ryszarda był swego czasu piłkarzem KKS Kolejarz Kępno. Natomiast syn został zawodnikiem „Odry” Opole, „Lechii” Gdańsk i młodzieżowej reprezentacji Polski, prowadzonej przez Kazimierza Górskiego. Podobno nie byłoby pięknej piłkarskiej przygody pana Ryszarda, gdyby nie jego własny... dziadek. To on bowiem 13-letniego chłopaka pewnego wiosennego dnia zaprowadził na trening „Odry”. W Opolu oczywiście dokąd rodzina Dziadków przeprowadziła się z Kępna w 1962 roku.
Droga od trampkarzy do ekstraklasy nie zabrała mu, jak się okazało, zbyt wiele czasu. Już jesienią 1967 roku, włączony został do seniorskiej kadry „Odry” a od 22 października jako 17 latek zadebiutował w najwyższej lidze w wyjazdowym meczu z GKS Katowice. Pewnie niejeden z rywali dziwił się na boisku, że za napastnikiem starsi koledzy z drużyny wołają „dziadek”. Pseudonim, w tym wypadku identyczny jak nazwisko, za młodym chłopakiem podążał przez lata. Kilka dni później po wspomnianym meczu R. Dziadek zagrał, też po raz pierwszy w Reprezentacji Polski Juniorów, u boku takich zawodników jak: Jerzy Wyrobek, Henryk Wawrowski, Bohdan Masztaler i Kazimierz Kmiecik.
~ Jarosław Pawlak
Więcej w nr 16 (1271) 2018 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!