Piłka nożna: Orzeł doleciał do czołówki
Coraz ciaśniej robi się w czołówce piłkarskiej piątej ligi. Po szóstej kolejce sytuacja jest taka, że już w następnej serii gier zespół z dziewiątego miejsca może wskoczyć na trzecie.
Szósta seria gier na zapleczu czwartej ligi nie była udana dla otwierających ligową tabelę drużyn ze Skarszewa i Kazimierza Biskupiego. Mecze w wykonaniu czołowych drużyn zakończyły się podziałem punktów. Na potknięciu Victorii i Polonusa skorzystał Orzeł Mroczeń. Drużyna Marka Wojtasiaka pokonała na wyjeździe Astrę Krotoszyn i dzięki zainkasowaniu pełnej puli odrobiła stratę do czołowej dwójki. Po sześciu kolejkach mroczenianie tracą zaledwie punkt do prowadzącej Victorii i wiceliderującego Polonusa. Cieszy również postawa drugiego naszego przedstawiciela na tym szczeblu rozgrywkowym. GKS Rychtal odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu, ogrywając tym razem SKP Słupca. Po tej wygranej beniaminek z Rychtala awansował w tabeli na piąte miejsce.
Na pierwszą wygraną w piątej lidze beniaminek z Rychtala musiał czekać do czwartej kolejki. GKS miał wtedy na koncie zaledwie jeden punkt (remis z Vitcovią Witkowo) i znajdował się w strefie spadkowej. Jednak gra drużyny Marcina Nowackiego nie była wcale tak zła, jakby wskazywały na to wyniki, ale nie zmieniało to faktu, że punktów drużynie z Rychtala brakowało. Przełamanie nastąpiło w czwartej kolejce, w której GKS wrócił na własny obiekt z chęcią rehabilitacji za wysoką porażkę w Skarszewie. Wygrane 4:1 starcie z Tulisią było, póki co, przełomowe dla GKS-u. Od tamtej pory, w trzech kolejnych meczach, beniaminek zdobył komplet punktów. Zwieńczeniem świetnej ostatnio postawy GKS-u była sobotnia wygrana z SKP Słupca. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1, choć do przerwy lepiej spisywali się goście ze Słupcy. SKP objął prowadzenie w Rychtalu w 35. minucie, po bramce Piotra Witowskiego.
~ BAS
Więcej w nr 37 (1394) 2020 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!