Piłka nożna: Orzeł postraszył trzecioligową Jarotę
Dodatek sportowy „Tygodnika Kępińskiego” – „Echa Stadionów” wspomina najlepsze mecze z udziałem drużyn powiatu kępińskiego. Trzecioligowa Jarota Jarocin 11 kwietnia 2007 roku do Mroczenia na półfinałowe spotkanie Pucharu Polski szczebla okręgowego przyjechała tylko i wyłącznie w ramach dopełnienia formalności, jaką miał był pewny i bezproblemowy awans do wielkiego finału pucharowych rozgrywek. Wymęczone zwycięstwo 1:0 w Mroczeniu dało awans piłkarzom z Jarocina, którzy niespełna miesiąc później sięgnęli po Puchar Polski Kaliskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Orzeł nie miał jednak powodów do wstydu, wszak był to jedyny mecz pucharowy sezonu 2006/2007, kiedy Jarota nie zdołała odnieść przekonującego zwycięstwa. Był to mecz pamiętny również z innego powodu. Jeden z ostatnich meczów w barwach Jaroty rozegrał Adam Łagiewka, zdobywca jedynej bramki, który po zakończeniu sezonu związał się jeszcze z drugoligowym Turem Turek. Warto wspomnieć, że w drodze do półfinału zespół z Mroczenia dowodzony przez Marka Wojtasiaka wyeliminował między innymi czwartoligową Astrę Krotoszyn.
W dzisiejszym numerze postanowiliśmy przypomnieć konfrontację, która odbywała się w środę, 11 kwietnia 2007 roku w Mroczeniu. W półfinale piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu okręgowym Orzeł Mroczeń prowadzony przez Marka Wojtasiaka rywalizował z trzecioligową Jarotą Jarocin, prowadzoną przez Czesława Owczarka, de facto wychowanka Korony-Pogoń Stawiszyn, później znakomitego piłkarza między innymi KKS-u Kalisz, Olimpii i Warty Poznań, Sokoła Pniewy, Amici Wronki czy Śląska Wrocław. Dla zespołu z Mroczenia był to trzeci w historii klubu awans do półfinału Pucharu Polski. Wcześniej Orzeł w 1/2 finału spotykał się z Lignomatem Jankowy oraz Piastem Kobylin. Droga do półfinałowego pojedynku z Jarotą nie była jednak usłana różami. Przygoda z Pucharem Polski mogła bowiem rozpocząć się dla zespołu z Mroczenia fatalnie. W meczu trzeciej rundy Orzeł zmierzył się na wyjeździe z Pandą Pamięcin. Po 90. minutach niezwykle wyrównanego i emocjonującego meczu utrzymywał się bramkowy remis. O losach spotkania zadecydowały rzuty karne, które lepiej wykonywali piłkarze z Mroczenia. Mecz czwartej rundy, który miał być rozegrany pomiędzy Zenitem Międzybórz i Orłem Mroczeń zakończył się ostatecznie walkowerem i mroczenianie bez straty sił awansowali do kolejnej rundy. W piątej odsłonie mroczenianie grając przed własną publicznością nie dali szans Astrze Krotoszyn zwyciężając 3:2. W ćwierćfinale podopieczni Marka Wojtasiaka rozprawili się surowo z CKS-em Zduny zwyciężając 4:2. Jarota z kolei udział w Pucharze Polski rozpoczęła od mocnego uderzenia. W spotkaniu piątej rundy Jarota rozgromiła 7:3 Barycz Janków Przygodzki. W ćwierćfinale jarocinianie pokonali bez większych problemów Ostrovię Ostrów Wielkopolski 2:0.
~ Bartłomiej STEINERT
Więcej w nr 14 (1371) 2020 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!