Piłka nożna: Orzeł w półfinale i czeka na rywala

Piłkarze Orła Mroczeń jako pierwsi zameldowali się w półfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu kaliskiego. Podopieczni Marka Wojtasiaka wyrzucili za burtę pucharowych rozgrywek czwartoligowego Białego Orła Koźmin Wielkopolski. Nieznaczny faworyt tej konfrontacji poległ w Mroczeniu aż 1:4 (1:2). Mroczenianie czekają w tej chwili na swojego rywala, który wyłoni się z pary LKS Gołuchów – Centra 1946 Ostrów Wielkopolski.

Drużyna z Koźmina Wielkopolskiego w trakcie zimowej przerwy przeszła prawdziwą rewolucję. Funkcję nowego-starego trenera powierzono doskonale znanemu Dariuszowi Maciejewskiemu. Pucharowe starcie z Orłem pokazało, że jego podopiecznych czeka wiosną niezwykle trudna walka o utrzymanie w czwartej lidze. Starcie w Mroczeniu miało być dla koźminian pierwszym, poważnym sprawdzianem przed startem rozgrywek ligowych. Jak się okazało, drużyna z Koźmina Wielkopolskiego zupełnie oblała ten test. Ton wydarzeniom na boisku nadawali od samego początku gracze z Mroczenia. Podopieczni Marka Wojtasiaka wysoko zaatakowali koźminian, co przyniosło efekt w postaci prowadzenia już w drugiej minucie. Silne dośrodkowanie Rafała Janickiego z rzutu rożnego z lewej strony boiska trafiło w obrońcę Białego Orła Fabiana Wośka, który skierował niefortunnie piłkę do własnej bramki. Prowadzenie dodało wiatru w żagle mroczeńskiej drużynie, która była bliska podwyższenia. Bliski szczęścia był Wiktor Łuczak, jednak jego silny wolej sparował na kolejny rzut rożny bramkarz z Koźmina. Po kwadransie do głosu zaczęli dochodzić nieco gracze przyjezdni. W 22. minucie dopięli oni swego. Mikołaj Szulc nie miał problemu z umieszczeniem futbolówki w bramce po idealnym dograniu na piąty metr. Strata bramki podziałała mobilizująco na miejscowych, którzy ponownie przejęli inicjatywę. W 32. minucie aktywny tego dnia Rafał Janicki wykorzystał dośrodkowanie Marcina Góreckiego i strzałem głową umieścił futbolówkę w bramce graczy z Koźmina Wielkopolskiego. Po zmianie stron gospodarze jeszcze wyraźniej dominowali na boisku, a pięć minut po zmianie stron miejscowi prowadzili już 3:1. Po kolejnym rzucie rożnym i dośrodkowaniu Rafała Janickiego, tym razem Wiktor Łuczak podwyższył prowadzenie mroczenian. Chwilę później goście mogli zmniejszyć rozmiary porażki, jednak strzał Mikołaja Szulca zatrzymał się na słupku bramki gospodarzy. Ta sytuacja nie dodała wiatru w żagle gościom. Wręcz przeciwnie, to gospodarze zdecydowanie lepiej prezentowali się na boisku. Znakomitych okazji nie wykorzystali między innymi Marcin Górecki, Kamil Rabiega i Daniel Parzybót. Ambitnie atakujący gospodarze dopięli swego i w 61. minucie prowadzili już 4:1. Tym razem w roli strzelca wystąpił Marcin Górecki, podwyższył Marcin Górecki, dokładając nogę pomiędzy niepewnie interweniujących bramkarza i obrońców koźmińskiej drużyny. W tym momencie stało się jasne, że gospodarze nie dadzą wydrzeć sobie tego prestiżowego zwycięstwa i po czterech latach przerwy znów zameldują się w półfinale. Rywalem Orła na tym etapie pucharowych rozgrywek będzie zwycięzca meczu LKS Gołuchów – Centra 1946 Ostrów Wielkopolski. Spotkanie, które wyłoni rywala dla mroczenian odbędzie się w środę, 4 kwietnia.

~ BAS

LZS Orzeł Mroczeń 4 (2)
Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 1 (1)
Bramki: 1:0 Fabian Wosiek - 2’ (samobójcza), 1:1 Mikołaj Szulc - 22’, 2:1 Rafał Janicki - 32’, 3:1 Wiktor Łuczak - 50’, 4:1 Marcin Górecki - 61’.
Orzeł: Rafał Peksa (Miłosz Mądrzejewski - 85’) – Jakub Strąk, Dariusz Luźniak (Patryk Hojka - 70’), Bartosz Moś, Wiktor Łuczak, Kamil Rabiega, Rafał Janicki, Mariusz Bednarek, Łukasz Gajewski (Daniel Parzybót - 55’), Leszek Nowak, Marcin Górecki. Trener: Marek Wojtasiak.
Program ćwierćfinałów
Środa, 4 kwietnia 2018 roku
17:00 GKS Rychtal – KKS Kalisz
17:00 LKS Gołuchów – Centra Ostrów
17:00 Ostrovia Ostrów – Jarota Jarocin