Piłka nożna: Polonia wykorzystała atut własnego boiska, przełamanie snajpera kępnian
Piłkarze Polonii Kępno tym razem wykorzystali atut własnego boiska i w sobotnim meczu 16. kolejki czwartej ligi pokonali Kotwicę Kórnik 2:0 (1:0). Jedną z bramek dla drużyny z Alei Marcinkowskiego zdobył jej najskuteczniejszy gracz Filip Latusek, który przełamał się po czterech ligowych meczach bez gola. Było to trafienie numer dziesięć napastnika biało-niebieskich. Polonia po tym zwycięstwie awansowała z dwudziestoma ośmioma punktami na piąte miejsce w tabeli, ale wciąż traci siedem do lidera z Trzcianki. Do końca rundy jesiennej pozostały już tylko trzy kolejki. W dwóch z nich kępnianie zagrają przed własną publicznością.
W domowych starciach przed własną publicznością biało-niebiescy zmierzą się z Klubem Sportowym Opatówek (10 listopada) oraz Centrą Ostrów Wielkopolski (24 listopada). Po drodze kępnian czeka jeszcze wyjazdowy mecz z Orkanem Śmiłowo (17 listopada). W minioną sobotę gracze Bogdana Kowalczyka podejmowali Kotwicę Kórnik, która od samego początku była skazywana na pożarcie. Kępnianie nie zamierzali jednak lekceważyć rywala i przystąpili do meczu niezwykle skoncentrowani. – W tygodniu poprzedzającym mecz analizowaliśmy grę Kotwicy. Na pewno sytuacja tego zespołu w tabeli nie jest adekwatna do umiejętności oraz poziomy gry tej drużyny. Uważam, że ogromny wpływ na dorobek punktowy drużyny z Kórnika ma fakt, że jej piłkarze wszystkie mecze w rundzie jesiennej zmuszeni są rozgrywać na wyjazdach – powiedział Bogdan Kowalczyk, trener piłkarzy z Alei Marcinkowskiego. Samo spotkanie mogło się podobać, bowiem obie jedenastki postawiły w sobotę na grę ofensywną. Przedostatnia w tabeli Kotwica już od pierwszych minut postawiła faworyzowanej Polonii trudne warunki gry. Gospodarze musieli walczyć o każdy metr boiska. Konsekwentna gra miejscowych została nagrodzona dopiero w 37. minucie, kiedy to wynik meczu otworzył Borys Wawrzyniak. Jednobramkowe prowadzenie kępnian utrzymało się aż do 75. minut. Kwadrans przed końcem meczu składną i efektowną technicznie akcję gospodarzy wykończył Filip Latusek. Najskuteczniejszy gracz biało-niebieskich na gola czekał ponad miesiąc, bo od 29 września, kiedy pokonał bramkarza Victorii Września. Kolejne mecze nie przynosiły mu powodów do radości i licznik minut bez trafienia rósł z kolejnym spotkaniem. Dodajmy, że drużyna z Kórnika sobotni mecz kończyła w dziesiątkę, po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Mieszko Pytlak. Polonia po tym zwycięstwie awansowała z dwudziestoma ośmioma punktami na piąte miejsce w tabeli. Kępnianie w dalszym ciągu tracą jednak siedem oczek do prowadzącego Lubuszanina Trzcianka. Biało-niebiescy wyprzedzili w tabeli Centrę Ostrów Wielkopolski, która tym razem zgubiła punkty w starciu z LKS-em Gołuchów. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a ostrowianie bramkę na wagę jednego punktu zdobyli w końcowych minutach doliczonego czasu gry. – Przed meczem w Ostrowie remis wziąłbym w ciemno, ale czujemy niedosyt – mówił po meczu Maciej Dolata, trener LKS-u Gołuchów.
~ BAS
Więcej w nr 45 (1300) 2018 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!