Piłka nożna: Przy Alejach liczą na mocny finisz jesieni
Jesień za oknem i powoli dobiega końca runda jesienna w rozgrywkach grupy Wielkopolskiej czwartej ligi. Dla jednych dobra, a nawet bardzo dobra, dla innych zła, a może nawet bardzo zła, a jeszcze dla innych bez zmian, wszystko zgodnie z planem. Na zapleczu trzeciej ligi po koronę mistrza jesieni równym krokiem zmierza Lubuszanin Trzcianka, ale po piętach depczą mu Unia Swarzędz i Nielba Wągrowiec. Kwestia mistrzostwa półmetka powinna rozstrzygnąć się jednak pomiędzy drużynami z Trzcianki i Swarzędza. W wyścigu o pierwsze miejsce liczy się wspomniana Nielba, ale drużyna z Wągrowca ma zdecydowanie najmniej szans na spędzenie zimowej przerwy w fotelu lidera. Awans w tabeli zaliczyła natomiast Polonia Kępno. Drużyna Bogdana Kowalczyka zajmuje obecnie czwarte miejsce i w najlepszym wypadku zakończy pierwszą część sezonu na drugim miejscu.
By tak się stało kępnianie muszą w dwóch ostatnich meczach rundy jesiennej zainkasować pełną pulę i liczyć na potknięcia zespołów plasujących się przed biało-niebieskimi. Polonia do trzeciej w stawce Nielby traci dwa punkty i pięć do wicelidera ze Swarzędza. Rywalami kępnian w dwóch ostatnich kolejkach będą Orkan Śmiłowo (wyjazd) oraz Centra Ostrów Wielkopolski (mecz domowy). W minioną sobotę, w przedostatnim meczu tego roku przed własną publicznością kępnianie podejmowali beniaminka z Opatówka. W przeddzień święta 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości przed meczem uczczono ten fakt poprzez odegranie hymnu narodowego. Zdecydowanym faworytem tego pojedynku była Polonia. Beniaminek spod Kalisza mimo licznych przedsezonowych wzmocnień spisuje się w tych rozgrywkach poniżej oczekiwań. KS Opatówek pokazał jednak, że potrafi urywać punkty wyżej notowanym zespołom. W sobotnie popołudnie licznie przybyli kibice, którzy wsparli kępnian swoich dopingiem, nie wyobrażali sobie innego scenariusza niż pewne zainkasowanie trzech punktów przez gospodarzy. Tymczasem spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla przyjezdnych, którzy w dziesiątej minucie objęli sensacyjne prowadzenie. Bramkę otwierającą zdobył Dominik Tomczyński. Od tego momentu gra miejscowych weszła na właściwe obroty i z każdą minutą przewaga gospodarzy była coraz bardziej wyraźna. Wyrównującą bramkę zdobył w 29. minucie Filip Latusek, który jednak tylko dopełnił formalności. Całą pracę wykonał Łukasz Walczak, który ruszył do zagranej do bramkarza piłki, a następnie wślizgiem zdołał zagarnąć futbolówkę sprzed doświadczonego Jacka Kuświka. Gracze z Alei Marcinkowskiego stwarzali kolejne sytuacje, ale prowadzenie objęli dopiero przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Także i tym razem na listę strzelców wpisał się Filip Latusek, a asystował mu Jakub Górecki.
~ BAS
Więcej w nr 46 (1301) 2018 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!