Piłka nożna: Sokół pisze kolejny rozdział pucharowej historii
Pokonując w 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu kaliskiego czwartoligową Polonię Kępno, piłkarze Sokoła Bralin sensacyjnie wręcz zameldowali się w ćwierćfinale tych rozgrywek. W rozgrywkach klasy A bralinianie rozpaczliwie walczą o utrzymanie, ale za to w rozgrywkach pucharowych piszą piękną kartę. Sensacyjnie zakończyło się jeszcze spotkanie Piasta Kobylin z Centrą Ostrów Wielkopolski. Ubiegłoroczny trzecioligowiec poległ mimo pewnego prowadzenia i tym samym nie powalczy o drugi Puchar Polski w historii.
Piękny sen Sokoła Bralin trwa. A-klasowa drużyna wyrzuciła za burtę pucharowych rozgrywek czwartoligowca z Kępna, dzięki czemu zameldowała się w ćwierćfinale. Bralinianie piszą kolejny rozdział pucharowej historii. W rozgrywkach Kaliskiej Klasy A drużyna Michała Góreckiego rozpaczliwie walczy o punkty i utrzymanie, ale za to w Pucharze Polski jest nie do zatrzymania. W rundzie wstępnej Sokół rozbił LZS Mikorzyn, zwyciężając na terenie rywala aż 11:0. W kolejnej rundzie bralinianie nie dali szans Victorii Laski, pokonując rywala występującego w klasie okręgowej 3:0. Pierwszą poważną przeszkodą na drodze Sokoła wydawało się starcie z Piastem Czekanów, a więc rywalem występującym dwie klasy rozgrywkowe wyżej. Kopciuszek pucharowych rozgrywek znów zagrał bez kompleksów, odprawiając z kwitkiem wyżej notowany zespół (wygrana 1:0). Najtrudniejszym spośród wszystkich dotychczasowych meczów miał być pojedynek z Polonią Kępno. Czwartoligowy rywal zza miedzy rzeczywiście wysoko zawiesił poprzeczkę, ale radosne chwile znów przeżywali w Bralinie. O losach awansu zadecydowała akcja już z drugiej minuty, kiedy to Kamil Wanzek wykorzystał rzut karny i jak się okazało dziewięćdziesiąt minut później zapewnił swojej drużynie sensacyjny awans do najlepszej ósemki rozgrywek. Do dużej niespodzianki doszło jeszcze w Kobylinie. Tamtejszy Piast pokonał ostrowską Centrę 4:3 i wywalczył awans do kolejnej rundy. Mecz znakomicie ułożył się jednak dla ostrowian, którzy po dziewięciu minutach prowadzili już 2:0. Najpierw po dośrodkowaniu z lewej strony piłka dotarła do Szymona Strączkowskiego, który bez problemu pokonał Bartosza Kubiaka. Po chwili Szymon Strączkowski znów wpisał się na listę strzelców, pewnie egzekwując rzut karny. W 17. minucie po prostopadłym podaniu Patryk Kamiński minął wychodzącego z bramki golkipera Centry i skierował piłkę do bramki. Kilkanaście minut później ostrowianie znów mieli przewagę dwóch goli. Niefortunnie na linii bramkowej interweniował Szymon Wosiek, który tym samym zaliczył samobójcze trafienie.Taki obrót spraw nie załamał jednak miejscowych, którzy jeszcze przed przerwą wyrównali stan rywalizacji. Najpierw Mateusz Olikiewicz wykorzystał złe zagranie defensora Centry i wpakował piłkę do siatki, a chwilę później Patryk Kamiński wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem przyjezdnych.
~ BAS
Więcej w nr 43 (1298) 2018 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!