Portal społeczno-kulturalny regionu kępińskiego
Adeli, Felicyty, Klemensa 24 Listopada 2024, 03:34
Dziś 2°C
Jutro 4°C
Sport
17 Maja, 2018

Piłka nożna: Strzelanina i awans w tabeli, Polonia walczy o wicemistrzostwo

Łatwa wygrana piłkarzy z Alei Marcinkowskiego. Biało-niebiescy rozbili swoją imienniczkę z Leszna aż 7:0 (2:0). Kępnianie zdominowali przeciwnika od pierwszej do ostatniej minuty. Kwestia wyniku była rozstrzygnięta do przerwy. W drugiej połowie Polonia dokończyła dzieła zniszczenia. Rywal został posłany na deski w niespełna kwadrans – do bramki leszczynian trafili Karol Latusek, Jakub Górecki z karnego, Piotr Cierlak i trzykrotnie Filip Latusek. 7:0 to najniższy wymiar kary dla przeciwnika. Tak wysoko zespół Bogdana Kowalczyka nie wygrał od czasu awansu do czwartej ligi.

Obie jedenastki przed meczem miały swoje atuty. Kępnianie byli wyżej w ligowej tabeli, zaś miejscowi dysponowali atutem własnego boiska. Nikt jednak nie był wstanie przewidzieć, że mecz zakończy się dla gospodarzy w tak brutalny sposób. Od pierwszego gwizdka zaatakowali gracze z Alei Marcinkowskiego, którzy jednak nie forsowali specjalnie tempa. Gospodarze natomiast grali bardzo niepewnie i zbyt nerwowo w defensywie. Przyjezdni wykorzystali to już w 11. minucie, kiedy to udało się im objąć prowadzenie. Wysoki pressing i przechwyt Mateusza Goli zaowocował sytuacją strzelecką dla Karola Latuska, który precyzyjnie uderzył z okolicy dwudziestego metra. Niespełna dziesięć minut później powinno być 2:0. Bramkarz gospodarzy był mocno spóźniony przy swojej interwencji i sfaulował w polu karnym Filipa Latuska. Golkiper za to przewinienie obejrzał żółtą kartkę. Wykonawcą jedenastki był strzelec otwierającej wynik bramki. Ze strzałem młodszego z braci Latusków poradził sobie jednak Jakub Krzyżostaniak. Niewykorzystana sytuacja nie wpłynęła jednak na obraz gry. Goście z Kępna w dalszym ciągu dyktowali warunki gry. W szeregach przyjezdnych zwłaszcza aktywni byli Łukasz Walczak i Filip Latusek, ale między słupkami bramki gospodarzy świetnie spisywał się Jakub Krzyżostaniak. Podwyższyć prowadzenie udało się dopiero w 38. minucie. Na bramkę mocnym wolejem uderzył Karol Latusek, jednak piłkę zablokował ręką jeden z defensorów. Do rzutu karnego podszedł Filip Latusek i mocnym strzałem umieścił ją w bramce. Strata drugiej bramki najwyraźniej rozwścieczyła miejscowych, którzy jeszcze w samej końcówce zdołali złapać kontakt. W zasadzie było tak przez chwilę, bowiem ostatecznie sędzia gola nie uznał, gdyż stwierdził, że Karol Smoła był na pozycji spalonej. W Lesznie, po raz pierwszy po kontuzji, na placu gry pojawił się Kacper Skupień. Młody defensor kępnian odczuwa jeszcze skutki niedawnego urazu, dlatego w przerwie jego miejsce na boisku zajął Hubert Górecki. Sytuacja leszczynian nie była beznadziejna, ale kwestia wyniku wydawała się być rozstrzygnięta. Gracze z Alei Marcinkowskiego mieli przewagę w postaci dwubramkowej zaliczki i statystyki, mówiącej o tym, że biało-niebiescy nie stracili w tym roku więcej niż jednej bramki w meczu. Grający jak z nut kępińscy piłkarze posłali swojego przeciwnika na deski w niespełna kwadrans. Między 57., a 70. minutą padły trzy bramki dla przyjezdnych, które pozbawiły gospodarzy jakichkolwiek złudzeń. Najpierw w sytuacji sam na sam z Jakubem Krzyżostaniakiem znalazł się Filip Latusek, który próbował minąć golkipera rywali, lecz został sfaulowany. Bramkarz obejrzał drugi żółty kartonik i musiał opuścić plac gry. Tymczasem pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Jakub Górecki, który zdobył swoją pierwszą bramkę w obecnym sezonie. Stał się tym samym już piętnastym zawodnikiem Polonii, który zdobył bramkę w obecnych rozgrywkach ligowych. Miejscowi robili co mogli, ale najgorsze w tym meczu dla gospodarzy miało dopiero nadejść. Na 4:0 podwyższył Piotr Cierlak, który pewnym strzałem w długi róg nie dał szans rezerwowemu bramkarzowi. Następnie dwie bramki były autorstwa Filipa Latuska, który najpierw wykończył dośrodkowanie Remigiusza Hojki, a następnie wykończył podanie swojego młodszego brata. Wynik spotkania ustalił Borys Wawrzyniak, który wykończył dynamiczną akcję Piotr Cierlaka. – Bardziej niż wynik cieszy nas gra, bo w Lesznie zagraliśmy jedno z lepszych spotkań w tym sezonie. W defensywie nie popełniliśmy praktycznie żadnych błędów, natomiast w ofensywie zagraliśmy z polotem i pasją. Po raz pierwszy od awansu do czwartej ligi wywozimy z Leszna punkty, dlatego zwycięstwo cieszy podwójnie – powiedział Michał Górecki, który w sobotę zastępował Bogdana Kowalczyka na trenerskiej ławce. Piłkarze z Alei Marcinkowskiego rozbili na wyjeździe swoją imienniczkę z Leszna i dzięki potknięciom rywali awansowała na pozycję wicelidera rozgrywek. Leszczynianie po tej porażce muszą drżeć o ligowy byt, tymczasem kępnianie są coraz bliżej gry w nowej lidze. Kolejnym krokiem na drodze do zreformowanej czwartej ligi będzie starcie z Pogonią Nowe Skalmierzyce. Rywal kępnian zawita na Stadion Miejski w Kępnie w najbliższą sobotę, 19 maja, a pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 16:00.

~ BAS

Komentarze

Pozostało znaków: 1000

Redakcja Tygodnika Kępińskiego nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!