Portal społeczno-kulturalny regionu kępińskiego
Adeli, Felicyty, Klemensa 24 Listopada 2024, 09:03
Dziś 2°C
Jutro 4°C
Sport
1 Czerwca, 2018

Piłka nożna: Trener Zawiszy włączył tryb cierpliwości

W przedostatnim meczu sezonu „Zawisza” wystąpił wreszcie w optymalnym składzie i ustawieniu – z Kurkiewiczem, Szotą i Domino. Udało się też zakontraktować kolejnego, trzeciego już tej wiosny golkipera. Bramki zespołu Tomasza Stawskiego strzegł w tym meczu Komar. Natomiast LZS Mikorzyn swoich szans upatrywał z pewnością w zabójczej skuteczności tercetu braci Lenek i legendarnym woleju swego trenera. W pierwszej połowie „Zawisza” zachowywał się jak naganiacz lwów na safari. Tak długo drażnił rywala ślamazarnym tempem i nieudolnością, aż ten uwierzył, że może zagryźć myśliwego. W drugiej połowie zespół Łukasza Iwanetzkiego rzucił się do ataku na oślep i natychmiast został trzy razy boleśnie ugodzony. Śmiertelny cios zadał mu zaś ten, którego trener nierozważny posadziłby na ławce po pudle z karnego w 35. minucie. Tomasz Stawski rozważnie włączył tryb czuwania i cierpliwości. Łukasz Domino odpłacił mu się za to dwoma golami. Tym pierwszym. I tym ostatnim. A przed „Zawiszą” awans na wyciągniecie ręki.

Prawdziwy kibic nie pozwoli, by umknęły mu najważniejsze rozstrzygnięcia. W sobotę szaleli fani Realu, z dalekiego Liverpoolu niósł się dramatyczny szloch po kijowskiej klęsce, natomiast niedziela należała do fanów naszej rodzimej Bundes-ligi. Tego dnia wszystkiego drogi prowadziły do Mikorzyna, gdzie miejscowy LZS zamierzał wepchnąć kij w szprychy mknącemu po awans „Zawiszy” Łęka Opatowska. Arbiter D. Smolarek szybko zorientował się, że piekielny żar lejący się z nieba nie musi być sprzymierzeńcem i kibiców, i piłkarzy. Ileż trzeba bowiem, by któryś z uczestników tego widowiska znalazł się nagle w drugim wymiarze czy też w odmiennych stanach świadomości? Rozważnie więc, już na wstępie, ostrzegł wszystkich, że to będzie mecz z gatunku „zero tolerancji”. I szybko musiał sięgnąć po zapowiadane sankcje. Już w 12. minucie żółtą kartkę za podważanie w iście operowym stylu decyzji sędziego zobaczył kapitan miejscowych – A. Lenek. Kilka chwil później sędzia musiał zabrać się za porządki na ławce rezerwowych Mikorzyna okupowanej, nie wiedzieć czemu, przez miejscowych fanów. Przy okazji dostało się obserwatorom i szpiegom wiszącym tradycyjnie na płocie, tuż za ławką rezerwowych. Przyznajmy szczerze, iż sędzia Smolarek musiał też gorąco podziękować jednemu z działaczy Mikorzyna, kiedy ten nieoczekiwanie ruszył mu w sukurs, próbując oczyścić ławkę ...gości. Natknął się jednak na opór dziennikarzy i ...arbitra. „Dziennikarz ma prawo robić zdjęcia, byle sędzia ładnie na nich wychodził” – zawyrokował z salomonową stanowczością. I mecz ruszył na nowo. Piłkarze z Łęki szukali swoich szans po prawej stronie, na której szalał niezmordowany Polte. I wreszcie w 35.minucie jego wysiłek został nagrodzony, bowiem sędzia wskazał na wapno. Kocim instynktem wykazał się natomiast golkiper Mikorzyna. Gasztych doskonale odczytał zamysł Ł. Domino i rzucił się we właściwy róg. W tym momencie ucichła nawet Żyleta „Zawiszy”. Ale już kwadrans po przerwie wierni fani teamu z Łęki Opatowskiej mogli znów wznieść sztandar chwały i zaintonować nieoficjalny hymn klubu (Drużyna boska – Łęka Opatowska”!), kiedy to Ł. Domino sprytnie wykończył akcję F. Kucharskiego. Walca rozpędzonego tym golem mikorzynianie nie potrafili już zatrzymać. Myśliwy poczuł krew ofiary i napierał z taką nieustępliwością, że dla ściganego oznaczało to nieuchronną śmierć. Najpierw Szota, a później Albert i wreszcie ponownie Domino dopełnili dzieła zniszczenia. Przed „Zawiszą” jeszcze jeden mecz. W niedzielę, 3 czerwca z Rogaszycami.

~ EMS

LZS Mikorzyn - Zawisza Łęka Opatowska 0:4 (0:0).

Bramki: Domino (2), Szota, Albert.
Skład: Komar, Kurkiewicz (Łuźniak), Idczak, Domino, F. Kucharski, Mielczarek, Polte (J. Kucharski),
Albert (Bryja), Szota (Jerczyński), Joniak,
Czworowski, (ems)
LZS Mikorzyn: Gasztych, Tomaszewski, Kwaśniewski, A. Lenek, Ad. Lenek, K. Lenek, Patkowski,
Lewandowski (Wajs), Krzywiźniak, Szuba, Iwanetzki

Komentarze

Pozostało znaków: 1000

Redakcja Tygodnika Kępińskiego nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!