Piłka nożna: Weekendowy rollercoaster w Mroczeniu i Rychtalu
Wielkopolscy piątoligowcy mają za sobą bardzo pracowity weekend. Na boiskach grupy trzeciej rozegrano mecze bieżącej, 26. serii gier oraz odrabiano zaległości z 20. kolejki, którą w marcu odwołano z powodu pandemii koronawirusa.
Niewiele powodów do zadowolenia mamy po weekendowych występach naszych piątoligowców. Sukcesy są co najwyżej połowiczne, a najmniej powodów do radości mają piłkarze z Mroczenia. Orzeł po sobotnim zwycięstwie w Opatówku 6:0 (3:0) nie potrafił podtrzymać zwycięskiej serii i dwa dni później musiał uznać wyższość walczącego o ligowy byt Polonus Kazimierz Biskupi. Porażka na własnym stadionie kosztowała drużynę Marka Wojtasiaka utratę pozycji lidera. Potknięcie mroczenian wykorzystała Victoria Skarszew, która o dwa punkty wyprzedza obecnie drużynę Orła.
Piłkarska majówka na piątoligowych boiskach rozpoczęła się dla naszych drużyn w sobotę. Zarówno Orzeł jak i GKS Rychtal zaimponowały odnosząc pewne zwycięstwa. Mroczenianie rozbili na wyjeździe KS Opatówek, aplikując drużynie Krzysztofa Góreckiego pół tuzina bramek. Jednym z bohaterów spotkania w Opatówku był Marcin Górecki. Snajper Orła aż czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców, przez co do trzydziestu trzech trafień powiększył swój dorobek w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ligi. Sobotę, 1 maja miło wspominać będą również w Rychtalu, choć sam początek spotkania ze Stalą Pleszew rozpoczął się dla GKS-u katastrofalnie. W 11. minucie Tomasz Zawada płaskim strzałem sprzed pola karnego dał prowadzenie Stali, a po upływie niespełna sześćdziesięciu sekund przyjezdni po trafieniu Bartłomieja Bąkowskiego prowadzili już 2:0.
~ BAS
Więcej w nr 17 (1426) 2021 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!