Piłka nożna: „Zawisza” piąta liga jest nasza!
Gdyby ktoś chciał opisać sobotnie derby Łęki Opatowskiej, posiłkując się jedynie zapisem z sędziowskiego protokołu, pomyślałby, że to jakaś druga bitwa pod Grunwaldem: dziesięć żółtych kartek, cztery czerwone, trzy rzuty karne. Owszem, na boisku toczyła się zażarta walka, ale w ramach przepisów. A po meczu drużyna „Płomienia” zachowała się po dżentelmeńsku, nagradzając oklaskami sukces, czyli awans „Zawiszy” do 5. ligi. Obrazek godny zapamiętania. Przecież futbol to taka piękna gra. Tylko należy oddzielić szowinizm od prawdziwych emocji. Piłkarzom obu drużyn ta sztuka na pewno się udała w odróżnieniu od niektórych fanów „Płomienia”. Bluzgi i race rzucane na murawę mają słaby związek z prawdziwym futbolem i sztuką kibicowania.
Sobotnie derby zwabiły na stadion w Łęce niespotykaną rzeszę kibiców. Zawiszanie, „uzbrojeni” w wuwuzele i bębny, skryli się za banerem z dumnym hasłem: „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Sukces w tym meczu oznaczał awans ukochanej drużyny na pięć kolejek przed końcem sezonu. Fani „Płomienia” - „Wiarą silni, sercem wierni” - natychmiast podjęli rękawicę rzuconą przez miejscowych. Obie trybuny kołysały się w rytm bębnów i pieśni. Ten nastrój udzielił się piłkarzom. Żaden zespół walczący z „Zawiszą” na jego boisku nie ważył się do tej pory zaczął tak odważnie jak „Płomień”. Gola jednak, i to już w 2. minucie, mógł zdobyć „Zawisza”. Gawlik posłał jednak petardę w wiosenne niebo. W 19. minucie tenże Gawlik na spółkę z Nitkiewiczem próbowali majstersztyka. Zabrakło im do szczęścia naprawdę niewiele.
~ ems
Więcej w nr 21 (1480) 2022 r. „Tygodnika Kępińskiego”
Bądź pierwszy!