Polityka: Totalna krytyka nie jest moją naturą
Z wiceminister, a zarazem posłanką niezrzeszoną Andżeliką Możdżanowską o jej powołaniu do pracy w Ministerstwie Rozwoju rozmawia Mirosław Łapa.
Pani Poseł, gratuluję awansu rządowego. Proszę uchylić rąbka tajemnicy naszym czytelnikom, jak to się stało, że otrzymała Pani nominację na sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju kierowanym przez Mateusza Morawieckiego, będąc tam pełnomocnikiem rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw?
Do polityki przeszłam z biznesu, z typowego polskiego średniego biznesu. Zawsze – jako senator, jako poseł - starałam się być rzecznikiem przedsiębiorców, którzy przecież odpowiadają za ponad połowę polskiego produktu krajowego brutto. Przedsiębiorcy wraz z blisko 6,5 milionami Polaków zatrudnionych w mikro-, małych i średnich przedsiębiorstwach codziennie stykają się z rynkową konkurencją, która nie rozróżnia opcji i sympatii politycznych. O kulisy propozycji zaproszenia do kierownictwa w Ministerstwie Rozwoju oraz powołaniu pełnomocnika rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw proszę spytać osobiście pana premiera Morawieckiego. Będzie okazja, obiecuję. Nominacja była bowiem wynikiem wcześniejszych rozmów o gospodarce. Przyjęłam zaproszenie z uwagi na dwie kwestie – pierwsza: do polityki przeszłam z biznesu, prowadząc firmę, sama borykałam się z wieloma typowymi dla przedsiębiorców problemami, jestem wyczulona na problemy i wyzwania przedsiębiorców. Jednocześnie spotykałam się wielokrotnie z pozytywną, zewnętrzną oceną prowadzonych przeze mnie działań na rzecz przedsiębiorców, ich rodzin, w szczególności zaś młodych ludzi. Znam bolączki MŚP. Byłam współautorką programu gospodarczego PSL.
Cały wywiad dostępny jest w nr 43 (1247) "Tygodnika Kępińskiego".
Bądź pierwszy!