Powiat: Sięgaj wzrokiem dalej i dalej!
O swojej pasji – tzw. dalekich obserwacjach, czyli rodzaju fotografii krajobrazowej, gdzie fotograf (obserwator) wykonuje zdjęcia obiektów oddalonych o dziesiątki, a nawet setki kilometrów – opowiedział Artur Robak.
Należałoby zacząć od krótkiej historii dalekich obserwacji. Mają one swój początek na Górnym Śląsku. To tam od 2006 r. grupa lokalnych fotografów zaczęła wykonywać celowo zdjęcia daleko położonych pasm górskich ze wzgórz, wysokich budynków i hałd pokopalnianych. Zaczęto też gromadzić systematycznie informacje na temat takich miejsc. Ostatecznie grupa ta nazwała siebie „dalekimi obserwatorami”, a w 2008 r. otwarto portal internetowy dalekieobserwacje.eu, który od tej pory skupia fotografów, miłośników przyrody i krajoznawców związanych z dalekimi obserwacjami. Taki rodzaj fotografii dzięki entuzjastom szybko upowszechnił się w innych regionach Polski.
Jako fotograf i miłośnik przyrody zacząłem interesować się tego typu fotografią właśnie około 2006 r., lecz dopiero po stworzeniu strony internetowej, zrzeszającej miłośników dalekich obserwacji, miałem okazję na poszerzenie kontaktów i wymianę wiedzy z innymi obserwatorami. Zawsze lubiłem spoglądać przez lornetkę na odległy horyzont i identyfikować to, co na nim widać. Zawsze też miałem blisko do gór, ponieważ pochodzę z rejonu Nysy na Opolszczyźnie. To przekształciło się w pasję, dzięki której, jako aktualny mieszkaniec Wrocławia, wiem, skąd mogę oglądać te same góry, tylko z dystansu ponad 100 km. Powiedzenie mówi, że apetyt rośnie w miarę jedzenia – i tak też było ze mną. Dlatego zacząłem poszukiwać coraz dalszych miejsc, skąd widać różne pasma górskie Sudetów i nie tylko. Ta ciekawość zaprowadziła mnie również w okolice Kępna, choć pozornie wydaje się, że nie jest to najlepsze miejsce do podziwiania gór. Jednak jeśli wiemy, gdzie znajduje się odpowiedni punkt widokowy, sprzyja nam przejrzystość powietrza i mamy przy sobie lornetkę, to widoki z powiatu kępińskiego rozciągają się niemal przez całe Sudety.
~ Oprac. KR
Więcej w nr 5 (1464) 2022 r. „Tygodnika Kępińskiego”
Bądź pierwszy!