Sandomierz: Tropem ojca Mateusza
Katolickie Stowarzyszenie Trzeźwości „Dom” w Kępnie dla dzieci, uczęszczających do -prowadzonej przez organizację - placówki wsparcia dziennego zorganizowało czterodniową wycieczkę do Sandomierza.
Sandomierz to urokliwe miejsce na mapie Polski, którego nie da się zapomnieć. Wraca się doń z prawdziwą przyjemnością. Ma swoje tajemnice i legendy. Stało się też scenerią znanego polskiego serialu.
Zapragnęli poznać je „świetliczaki”, podopieczne placówki wsparcia dziennego dla dzieci, prowadzonej od 22 lat przez Katolickie Stowarzyszenie Trzeźwości „Dom” w Kępnie. Właśnie wróciły z czterodniowej wyprawy śladami serialowego bohatera, w tym pełnym zabytków nadwiślańskim grodzie.
Młodzi turyści swą wędrówkę rozpoczęli przy Bramie Opatowskiej, prowadzącej na stare miasto i stanowiącej wspaniały punkt widokowy na okolicę. Potem minęli ulicę Żydowską, przy której budynek urzędu skarbowego pełni w filmie funkcję komisariatu policji. Nieco dalej ulokował się urząd miejski, serialowy sąd, a tuż obok słynne Ucho Igielne, czyli jedna z dwóch furt miejskich, wzniesionych wraz z murami i bramami w połowie XIV w.
Wkrótce dotarli na sandomierski Rynek z okazałym ratuszem i wieżą zegarową, otoczonymi malowniczymi kamieniczkami z kolorowymi, kawiarnianymi ogródkami i miejską studnią na środku placu.
Dalej pani przewodnik poprowadziła grupę Podziemną Trasą Turystyczną, pokazując Komnatę Haliny Krępianki, Chodnik Straceńców, Komnatę Rycerską, Korytarz Bakałarzy i Komorę Flisaków. Potem był jeszcze spacer Wąwozem Królowej Jadwigi i bulwarem wiślanym, który w serialu odgrywa rolę portu rzecznego. Zwieńczeniem tego dnia stał się rejs statkiem spacerowym „Maria”, umożliwiający podziwianie panoramy miasta od strony rzeki.
Hitem kolejnego dnia zwiedzania była wystawa „Świat ojca Mateusza”, znajdująca się w jednej z przyrynkowych kamieniczek. Można było na niej zobaczyć serialowe wnętrza: kuchnię Natalii, posterunek policji, wnętrze kościółka czy pokój biskupa, zaaranżowane na wzór pomieszczeń filmowych z oryginalnymi elementami scenografii. Mało tego we wnętrzach czekały na odwiedzających woskowe figury głównych bohaterów. W kuchni za stołem siedział Pluskwa z filiżanką w dłoni, a Natalia częstowała gości pierogami. Można było przysiąść i zrobić pamiątkowe zdjęcie, z czego wszyscy ochoczo skorzystali. Z kuchni przechodziło się do komisariatu, gdzie wszystkich witał uśmiechnięty Możejko i – naprawdę duży – aspirant Nocul. Znowu pojawiła się nieodparta okazja do „fotki” z napisem „aresztowany”. Na końcu korytarza pozostawał gabinet biskupa z oczekującym w nim, wyraźnie zamyślonym ojcem Mateuszem. Tutaj praktycznie wszyscy stanęli do pamiątkowej fotografii ze sławnym księdzem. Trochę szkoda, że nie ma na tej wystawie figury ulubionej babci, bohaterki serialu. Tymczasem na korytarzu mija się jeszcze „Ścianę sław” z odciskami dłoni aktorów grających najważniejsze role.
~ Maria Główka
prezes Katolickiego Stowarzyszenia
Trzeźwości „Dom” w Kępnie
Więcej w nr 33 (1288) 2018 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!